Wydawca treści Wydawca treści

Psie zaprzęgi

Błękitne niebo. Wzdłuż drogi stoją rzędy drzew w białych czapach. Spod płóz sanek, ciągniętych przez dwie pary puszystych psów, pryskają w górę kawałki zmrożonego śniegu. Człowiek stojący na sankach krzyczy w niezrozumiałym języku. To nie jest obrazek z dalekiej Laponii, ani ekranizacja książki Jacka Londona, ale coraz częstszy widok w naszym kraju.

Psie zaprzęgi, bo tak należy nazywać dyscyplinę oficjalnie zarejestrowaną przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, zdobywają w Polsce coraz większą popularność. I nie chodzi tutaj tylko o profesjonalistów zrzeszonych w klubach i biorących udział w zawodach na całym świecie, ale o ludzi, którzy kochają psy, ruch i przyrodę, a traktujących ten sport jako rekreację jest coraz więcej. Szczególnie, że to doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu w lesie, ze swoimi czworonogami.

Bieszczady - stolicą

Choć polskie zimy charakterem odbiegają od tych z Północy, to i w naszym kraju z powodzeniem można jeździć psimi zaprzęgami. Świadczyć o tym mogą nie tylko sukcesy polskich maszerów (maszer to osoba prowadząca zaprzęg) w zawodach Pucharu Świata, Mistrzostw Świata, czy Europy, ale i coraz większa liczba takich imprez organizowana u nas.

Mało który region nadaje się do tego tak dobrze jak polskie góry. Stolicą sportów zaprzęgowych są Bieszczady, nazywane polską Alaską. Od dziesięciu lat w Baligrodzie odbywają się zawody o nazwie „W Krainie Wilka", są też nieco młodsze: „W Krainie Żubra" - w Lutowiskach i „W Kresowej Krainie" w okolicach Lubaczowa. Przyciągają coraz większe rzesze spragnionych rywalizacji zawodników, ich czworonogów oraz widzów. – Z roku na rok zwiększa się popularność tej dyscypliny - mówi Andrzej Ratymirski, założyciel i prezes rzeszowskiego Klubu Sportowego Psich Zaprzęgów „Nome", który od wielu lat jest współorganizatorem zawodów. – Niektórzy, by kibicować, przyjeżdżają nawet z odległych miejscowość.

Bieszczadzkim zawodom kroku stara się dotrzymać Polana Jakuszycka, gdzie co roku gości „Husqvarna Tour". – Nasza impreza jest bardzo widowiskowa – mówi Zyta Bałazy, nadleśniczy Nadleśnictwa Szklarska Poręba, po terenach którego przebiega większość tras. – Ale i w Górach Izerskich jest pięknie.

Zawody psich zaprzęgów promują dyscyplinę, poszczególne regiony Polski i jej przyrodę, integrują lokalne społeczności. Pętle tras przebiegają przez ośnieżone grzbiety gór i lasy. W ich wytyczaniu i organizowaniu zawodów często biorą udział nadleśnictwa. – Psim treningom służą akurat nieczynne drogi i szlaki zrywkowe. Na naszym terenie, ze względu na różnorodne formy ochrony przyrody, ciężko jest wyznaczyć stałe trasy. Organizatorzy co roku muszą uzgadniać ich przebieg i otrzymywać stosowną opinię od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska – tłumaczy pani nadleśniczy.

Na sankach przez jezioro

Zaprzęgi to świetny sposób na oryginalną rekreację. – Psy dają doskonałą możliwość obcowania z przyrodą – mówi Jarosław Kemuś, leśniczy, właściciel ośmiu czworonogów rasy husky. Na co dzień kieruje szkółką w Doręgowicach (Nadleśnictwo Lutówko) i dużo czasu spędza w terenie. Twierdzi jednak, że uczuć, które towarzyszą powożeniu zaprzęgiem nie da się porównać z żadnymi innym. Dzikość psów idealnie komponuje się z naturą.

Chociaż mieszka na Pojezierzu Kaszubskim słynącym z łagodnych zim, nie ma problemów ze znalezieniem terenów nadających się do jazdy. – Można też jeździć po powierzchni jezior skutych lodem – tłumaczy. Nocleg przy kilkunastostopniowym mrozie w towarzystwie dziesięciu psów to niesamowite przeżycie. – Człowieka otacza cisza niekiedy tylko przerywana ich tajemniczym wyciem. Wracając z takiej wycieczki, czuję się, jakbym wracał z dalekiej północnej wyprawy – dodaje.

Pasjonaci zaprzęgów podkreślają, że ten sport jest bardzo mocno związany z lasem. Magda Lupakowa jest leśniczką. O psim zaprzęgu marzyła od  dzieciństwa, które spędziła w górskiej leśniczówce. – Od najbliższych sąsiadów dzieliły nas trzy kilometry. Zimą widać było świeże ślady wilków. Do tego pokochałam książki przygodowe, szczególnie Londona – wspomina. - Otoczenie sprawiło, że powstało marzenie. Spełniłam je kilkadziesiąt lat później.

Jarosław Kemuś i Andrzej Ratymirski najchętniej trenują w lesie. – Nie wyobrażam sobie jazdy gdzie indziej – mówi pan Jarosław. Jako leśnik postrzega jednak kwestię wjazdu zaprzęgiem do lasu wieloaspektowo. – Powinniśmy powiadomić o tym zamiarze gospodarza terenu, najczęściej leśniczego – tłumaczy. – Dowiemy się wtedy kiedy i gdzie będziemy mogli poruszać się po lesie bezpiecznie.

Maszer, sled i stake-out

Przygodę z zaprzęgami należy zacząć od psa. – Ktoś mądry powiedział, że huskyego się albo w ogóle nie ma, albo ma się ich kilka – mówi z uśmiechem pan Jarosław. Dlatego należy się przygotować na to, że stadko szybko się powiększy. Właściciele psów zwracają uwagę na to, że przed kupnem pierwszego, należy daną rasę poznać, pojechać na zawody, do hodowli, spotkać się z właścicielem zaprzęgu. Należy pamiętać, że psy to nie rzeczy, które można odstawić na bok. Pani Magdalena zwróciła się po poradę do wicemistrzyni świata. – Nauczyła mnie wszystkiego, przede wszystkim właściwego użycia sprzętu. Wiele też dowiedziałam się pracując podczas zawodów jako jej pomocnik.

- Psy wchodzące w skład zaprzęgu tworzą kennel. Ubiera się je w indywidualnie dopasowane szelki - ważne, żeby zwierzęciu nie zaszkodzić. Do nich podpina się sanki, czyli sled, lub - jak nie ma śniegu - wózek. Ceny sprzętu, tak jak we wszystkich sportach, są zróżnicowane. Można go kupić w profesjonalnych sklepach lub wykonać samodzielnie.  Przeciętnie kosztuje tyle, co sprzęt narciarski – mówi Andrzej Ratymirski.

Jarosław Kemuś podkreśla, że husky mają zaprzęgi we krwi i z niecierpliwością czekają na start. Psa nie wolno do niczego zmuszać, ma czerpać z wysiłku radość i satysfakcję. – Każdy maszer powinien wiedzieć, czy jego pies się garnie się do biegu, czy tego nie lubi. Zdarzają się i takie wyjątki – tłumaczy.

Od skłonności czworonoga do biegania zależy też długość szkolenia. Zaczyna się od nauki posłuszeństwa. – To bardzo ważne, bo psi zaprzęg prowadzi się tylko głosem – dodaje pani Magda.

Psów nie wolno poganiać, ciągnąć ani zmuszać do biegu. Maszer może w trakcie zawodów startować w wielu wyścigach, one - nie. Po biegu powinny być nakarmione, nagrodzone za wykonaną pracę i odstawione na zasłużony wypoczynek do stake out, czyli przestrzeni dla nich przeznaczonej.

Należy pamiętać o ustaleniu „ w stadzie" odpowiedniej hierarchii. – W obecności psów jem pierwszy, odwiedzający nas gość wita się najpierw ze mną – mówi pan Jarosław. – To czyni ze mnie samca alfa, psy to czują. Bez takiego poważania, można mieć z nimi kłopoty.

Hawk, Fado i Essuna

Oficjalnie uznaje się, że do sanek najlepiej nadają się psy ras północnych: syberian husky, alaskan malamut, pies grenlandzki i samojed.

Mimo różnic w wyglądzie, rasy te mają wiele cech wspólnych. Są wytrzymałe, niewrażliwe na mrozy, dobrze wykorzystują pokarm i szybko regenerują siły. Do ciężkich warunków życia dostosowały się dzięki specyficznej budowie ciała: obfite ciepłe futro i małe stojące uszy pozwalają ograniczyć straty ciepła.

- Husky to psy pierwotne. Mają bardzo silny instynkt stadny, zachowaniem przypominają wilki – mówi pan Jarosław. To pozostałość po trybie życia przodków. Łapane jesienią, zimą ogrzewały człowieka i służyły mu w zaprzęgach. Wiosną żyły na wolności i musiały wyżywić się same. Dlatego jedzą praktycznie wszystko, nawet mrożoną marchewkę. Cechuje je też umiejętność współpracy, zamiłowanie do ciągnięcia sanek i, po prostu, chęć do wysiłku. Wystarczy popatrzeć na zaprzęgi przed startem – psy się wiercą, niecierpliwią, są pełne radości.

Do zawodów dopuszczane są również tzw. greye, czyli mieszanki chartów z wyżłami. – Właściwie do sanek nadaje się każdy pies ważący powyżej dwunastu kilogramów – twierdzi Andrzej Ratymirski. Jarosław Kemuś nie widzi przeciwwskazań do tego, żeby zwykły kundel biegał w zaprzęgu. – Musi być widać, że garnie się do sanek, nie ucieka przed szelkami, a bieg sprawia mu przyjemność – dodaje.

Wszyscy podkreślają, że w psich zaprzęgach nie jest najważniejszy drogi sprzęt i najnowszej generacji wózki czy sanki. – Można jeździć byle czym – twierdzi pani Magda. – Najważniejsze, żeby się ruszyć. Poczuć wolność, mknąc przez zaśnieżony las.


Polecane artykuły Polecane artykuły

Powrót

Historia Nadleśnictwa

Historia Nadleśnictwa

Historię naszego nadleśnictwa piszemy od 1945 r.

28.01.1945 r. ziemie górowskie włączone zostały w granice państwa polskiego.

Miasto Góra zostało siedzibą powiatu i znalazło się w granicach woj. wrocławskiego.

Po odzyskaniu niepodległości w 1945 roku powstały 3 nadleśnictwa odpowiadające w przybliżeniu obecnemu Nadleśnictwu. Były to:

Nadleśnictwo Góra utworzone 15 czerwca 1945 r. z leśnictwami i ich obsadą:

leśnictwo Sułków leśniczy Antoni Karkosz, pracował w tym leśnictwie do 1953 r. Wg dokumentów z 1945 r. zgromadzonych w archiwum nadleśnictwa wynika, że jest to trudne leśnictwo, które należy obsadzić leśniczym z doświadczeniem, a nie młodym adeptem, o powierzchni ok 945 ha. Stan lasów oceniono jako dość dobry z małymi wyjątkami spowodowanymi działaniami wojennymi. Średnia powierzchnia nowo tworzonych leśnictw wynosiła wówczas 450-550 ha, a zatem było to bardzo duże leśnictwo.

Z arch. nadleśnictwa. Leśniczówka w leśnictwie Sułków. Fot. z lat 60-tych

Przed wojną leśniczówka zlokalizowana była w tym samym miejscu, co obecnie, a leśniczym wówczas był Fritz Eifler.

leśnictwo Góra leśniczy Stanisław Nowak, pracował tam do 1947 r. Przed wojną las znajdujący się na południe od miasta nazywał się Forest Oberwald (Górny Las), leśniczówka posadowiona była przy obecnej ul. Leśnej. Dziś nie ma śladu po tej osadzie.

leśnictwo Łękanów leśniczy Gerard Stankiewicz, pracował w tym leśnictwie do 1948 r.

Nadleśnictwo  Wąsosz (później zmieniło nazwę na Załęcze), powstało 9 lipca 1945 r. z leśnictwami: Załęcze, Wodniki, Pobiel, Bartków, Chodlewo, Przywsie, Zbaków Dolny, Sułów.

Nadleśnictwo  Jemielno powołane 15 listopada 1945r. z leśnictwami: Lipka, Jemielno, Ryczeń, Lubów, Luboszyce, Daszów, Zawiszów.

 

Według danych prowizorycznego urządzania lasu powierzchnia tych nadleśnictw przedstawiała się następująco:

Nadleśnictwo Góra             4.868,60 ha   wg stanu na 01.10.1949 r.

Nadleśnictwo Jemielno       6.634,39 ha   wg stanu na 01.10.1950 r.

Nadleśnictwo Załęcze         4.656,29 ha   wg stanu na 01.10.1948 r.

razem 16.159,28 ha (w 2007 r. - 22.391,31 ha).

 

Nadleśnictwo Góra

 

Pierwszym spisanym dokumentem znajdującym się w Archiwum Państwowym w Lesznie dotyczącym Nadleśnictwa Góra jest:

 

"Protokół jednostronny spisany w dniu  15 października 1945 r. przez nadleśniczego inż. Franciszka  Burmistrzaka w obecności leśniczych  A. Karkosza, St. Nowaka i G. Stankiewicza w sprawie  przejęcia budynków mieszkalnych i gospodarczych na terenie Nadleśnictwa Państwowego Góra".

 

Protokół wymienia przejęte budynki i ich wartość. Wyceny wartości dokonali spisujący protokół. Według protokołu siedziba Nadleśnictwa mieści się w budynku przy ul. Roli Żymierskiego 16 w Górze (obecnie Podwale 31).  Parter budynku mieszkalnego przeznaczono na biuro nadleśnictwa natomiast na I piętrze urządzono mieszkanie dla nadleśniczego. W podwórzu znajduje się murowany, piętrowy budynek mieszkalny przeznaczony na mieszkanie dla furmana, stajnia drewniana, dwie szopy drewniane, szopa murowana oraz murowany garaż. Według protokołu nadleśnictwo posiadało 3 leśnictwa:

 

Leśnictwo Sułków w Sułkowie nr. 10 - budynek przeznaczony na mieszkanie dla leśniczego, przy leśniczówce mieści się dom nr 9 dla robotników leśnych. Gajówka Polski Borczyn (Borszyn) mieści się we wsi Polski Borczyn nr 6, gajówka Zaborowice mieści się we wsi Zaborowice nr 1 i gajówka Wierzawice w osadzie Wierzawice nr 1.

 

Leśnictwo Góra  leśniczówka mieści się w osadzie F. Oberwald przy drodze prowadzącej z miasta Góra do wsi Ober-Friedrichswaldau (Włodków Górny) - protokół nie wymienia czy dom mieszkalny przeznaczony jest na mieszkanie dla leśniczego. Gajówka we wsi Zalesice (Zawieścice) nr 27, przy gajówce znajduje się dom dla robotników nr 17, gajówka Glinka mieści się we wsi Nieder-Friedrichswaldau (Włodków Dolny) nr 15, gajówka we wsi Chroscina (Chróścina) nr 89 i gajówka Ryczyn (Ryczeń) mieści się przy remizie 25,2 m od wsi Ryczyn.

 

Leśnictwo Łękanów - leśniczówka mieści się przy kwartale 11 uroczysku Seitsch (Siciny) - protokół nie wymienia czy dom mieszkalny przeznaczony jest na mieszkanie dla leśniczego. Gajówka Braunau (Wronów) mieści się przy kw. 11 ur. Seitsch (Siciny), gajówka Łękanów mieści się we wsi Łękanów nr 1, przy gajówce znajduje się dom dla robotników nr 2, gajówka Miechów mieści się we wsi Czaplewo nr 19, gajówka Waldvorwerk (Masełkowice) mieści się we wsi Waldvorwerk nr 6, dom leśny mieści się w osadzie Meinzenderf przy szosie Góra-Leszno.

Fot. z arch. nadleśnictwa. 1948 r. pierwsza załoga Nadleśnictwa Góra przed budynkiem nadleśnictwa w Górze

Franciszek Burmistrzak pierwszy nadleśniczy Nadleśnictwa Góra.

 

Urodził się w1893 r. w powiecie poznańskim, w rodzinie z tradycjami leśnymi. Był synem leśniczego pracującego początkowo koło Poznania, a od 1939r. w Dąbczu k. Leszna, gdzie po przejściu na emeryturę osiadł w Bojanowie.

Franciszek po ukończeniu gimnazjum ogólnokształcącego w 1915r. rozpoczął naukę na Politechnice Lwowskiej na wydziale Leśnym, którą ukończył egzaminem dyplomowym w 1918r. Po studiach rozpoczął pracę w majątku biskupstwa w Dalilowej w powiecie sanockim jako leśniczy. Później przez kilka miesięcy 1919r. pracował u profesora inż. Aleksandra Kozikowskiego we Lwowie jako mierniczy i taksator przy urządzaniu lasów i szacowaniu szkód wojennych po I wojnie światowej. Następnie do maja 1920r. pracował w majątku w Brzyskiej Woli w charakterze adiunkta leśnego. Po zdobyciu tak bogatego doświadczenia zawodowego, do wybuchu II wojny światowej, pracował w charakterze nadleśniczego w lasach Kazimierza Czartoryskiego w Żurawnie w obwodzie lwowskim. W czasie zawieruchy wojennej pracował jako nadleśniczy w Terszowie, później w Komarnie także na terenie obwodu lwowskiego. W lipcu 1944r. został ewakuowany do Rymanowa, po czym 15.06.1945r. przeniesiony został do nowo utworzonego Nadleśnictwa Góra, położonego na byłych ziemiach niemieckich przyłączonych do Polski po wojnie.

Po objęciu stanowiska nadleśniczego pierwszym jego zadaniem była inwentaryzacja zasobów leśnych oraz zorganizowanie administracji leśnej. Braki wyspecjalizowanej kadry leśnej i ogromne zniszczenia lasów, będące skutkiem działań wojennych, to były główne problemy z jakimi przyszło się zmierzyć Burmistrzakowi. Na stanowisku nadleśniczego pracował do 1950 r.

Buk - pomnik przyrody utworzony w 2021 r. na cześc pierwszego nadleśniczego Franciszka Burmistrzaka

Na cześć pierwszego nadleśniczego w 2021 r. Uchwałą Rady Miejskiej Wąsosza utworzono pomnik przyrody, okazałego buka wyróżniającego się na tle otaczających go sosen, położonego w oddziale 169 na terenie leśnictwa Bartków i nazwano go Franciszkiem.

 

Od 20.12.1949 r. do 1978 r. Nadleśnictwo Góra należało do Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych we Wrocławiu. Obecnie jednostką nadrzędną jest Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Poznaniu.

Powierzchnia nadleśnictwa w wyniku przeprowadzonej przez urządzanie w roku 1978 aktualizacji stanu lasu wynosiła 18.599,08 ha.

 

Od początków powstania Nadleśnictwa Góra funkcję na stanowisku nadleśniczego w poszczególnych latach pełnili:

Franciszek Burmistrzak  w latach 1945 – 1950

Władysław Tuczyński    w latach 1950 – VII 1951 (zginął śmiercią tragiczną 17.07.1951 r.)

Dr inż. Jerzy Piotrowski od VIII 1951 – 1975

Stanisław Słowikowski   1975 r. – 1992 r. na stanowisku pracował do przejścia na emeryturę. 

Edward Gil                      1992 – 2000

Zbysław Ryszewski        2000 – 2009

Tomasz Multański         2009 – 2021

Dariusz Kociubiński    od  19 maja 2021 r.

 

Nadleśnictwo Jemielno

 

Powołane zostało 15 listopada 1945 r. z podziałem na 7 leśnictw. 20.12.1949 r. nadleśnictwo to weszło w skład Okręgowego Zarządu LP we Wrocławiu. Według danych prowizorycznego urządzania lasu (wg stanu na 01.10.1950 r.) powierzchnia Nadleśnictwa Jemielno wynosiła: 6.634,39 ha . Nadleśnictwo istniało do 31.12.1971 r. Z dniem 1.01.1972 r. zostało włączone do Nadleśnictwa Góra Śląska.

 

Od początków powstania Nadleśnictwa Jemielno funkcję na stanowisku nadleśniczego pełnili odpowiednio:

Władysław Krauze 1945 – 1951

Marian Kantorek    1951 – 1956

Zygmunt Jurczyszyn  1956 – 1959

Józef Kędzierski        1960 – 1971

 

Pierwsza siedziba Nadleśnictwa mieściła się w miejscowości Jemielno obok stacji kolejowej i młyna. Budynek ten został rozebrany około 1980 roku. Następnie siedziba  została przeniesiona do centrum miejscowości do  budynku  nr 95. Budynek ten w roku 1976  w związku z likwidacją Nadleśnictwa został przekazany Gminie Jemielno, w zamian za to Nadleśnictwo Góra  Śląska otrzymało osadę w miejscowości Zdzisławice nr 1.

 

Nadleśnictwo Wąsosz

 

Nadleśnictwo  Wąsosz powstało 1 lipca 1945 r. i zostało podzielone na 8 leśnictw. 20.12.1949 r. weszło w skład Okręgowego Zarządu LP we Wrocławiu. Nadleśnictwo to po dalszych regionizacjach ok. roku 1947 zmieniło nazwę na Załęcze. W związku z reorganizacją Lasów Państwowych Nadleśnictwo Załęcze z dniem 30.06.1972 r. zostało zlikwidowane i włączone do Nadleśnictwa Żmigród, a następnie 01.01.1979 r. przyłączone do Nadleśnictwa Góra Śląska. Według danych prowizorycznego urządzania lasu powierzchnia Nadleśnictwa Załęcze (wg stanu na 01.10.1948r.) wynosiła 4.656,29 ha.  

Od początków powstania Nadleśnictwa Załęcze funkcję na stanowisku nadleśniczego w kolejności pełnili:

Stanisław Mądry   1945 – 1950

Adam Wanicki      1950 – 1968

Jerzy Kuczyński  1968 – 1972 r. czyli do czasu likwidacji nadleśnictwa i włączenia terenów leśnych do Nadleśnictwa Żmigród.

 

Prawdopodobnie pierwsza siedziba nadleśnictwa znajdowała się w samym mieście Wąsosz, według Pana inż. Mieczysława Maćkowiaka siedzibą nadleśnictwa od początku jego powołania była miejscowość Załęcze. Przeniesienie lub lokalizacja siedziby nadleśnictwa do Załęcza wiązała się z tym, że ówczesny  Nadleśniczy Nadleśnictwa Adam Wanicki mieszkał w Rawiczu i bliżej mu było z dojazdem do miejsca pracy do Załęcza niż do Wąsosza. Siedzibą nadleśnictwa był obecny budynek Nr 1 w Załęczu.

Z arch. nadleśnictwa dokumnet dotyczący leśnictwa Załęcze.

Leśnictwa wchodzące w skład Nadleśnictwa Załęcze: Załęcze, Wodniki, Pobiel, Bartków, Chodlewo, Przywsie Zbaków Dolny, Sułów.

 

Nadleśnictwo Góra Śląska

Nadleśnictwo Góra Śląska utworzono 1.01.1972 r. przez połączenie lasów nadleśnictw: Góra, Jemielno, a 1.07.1972 r. Nadleśnictwo Góra Śląska przejęło część byłego Nadleśnictwa Załęcze o powierzchni 444 ha oraz dwie osady leśne. Powierzchnia tych nadleśnictw wynosiła wówczas 19.922,64 ha (I rewizja).

Z arch. nadleśnictwa. Dokument potwierdzający przekazanie obchodu Bełcz.

Z dokumentu z 31.07.1972 r. dowiadujemy się, że Nadleśnictwo Żmigród zawiadamia OZLP we Wrocławiu, że 28.07.1972 r. dokonano przekazania obchodu „Bełcz” w leśnictwie Wodniki do Nadleśnictwa Góra Śląska wraz z gajówką i gajowym Bolesławem Szawarynem.

Do 1978 r. nadleśnictwa te należały do Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych we Wrocławiu.

W dniu 1.01.1979 r. utworzono Nadleśnictwo Góra Śląska z trzema obrębami: Góra, Jemielno i Załęcze. W tych granicach zasięgu terytorialnego Nadleśnictwo Góra Śląska pozostało do tej pory. Powierzchnia nadleśnictwa w wyniku przeprowadzonej przez urządzanie w roku 1978 aktualizacji stanu lasu wynosiła 18.599,08 ha.

W roku 1985 (II rewizja) powierzchnia Nadleśnictwa Góra Śląska wynosiła 20.458,83 ha i jeszcze wzrosła w 1995 r. (III rewizja) do 20.825,59 ha. Systematycznie też wzrastała powierzchnia lasów ochronnych w nadleśnictwie od 1.494,21 ha wg I rewizji do 9.124,35 ha wg III rewizji, natomiast malała powierzchnia gruntów nieleśnych z 2.219,95 ha wg definitywnego urządzania w roku 1960 do 1.299,68 ha wg III rewizji.

Do 2007 r. Nadleśnictwo Góra Śląska podzielone było na 19 leśnictw: Chróścina, Wronów, Siciny, Sułków, Łękanów, Zawieścice, Ślubów, Kietlów, Daszów, Zawiszów, Lubów, Osławice, Majówka, Jemielno, Sułów, Załęcze, Wodniki, Pobiel, Bartków zajmując powierzchnię 22.391,31 ha. W 2007 roku zlikwidowano leśnictwo Pobiel, w 2014 r. leśnictwo Chróścina, Daszów i Zawiszów.

Z arch. nadleśnictwa. 2019 r. załoga nadleśnictwa