Okres Świąt Bożego Narodzenia jest szczególnym czasem, innym niż pozostałe dni w roku. Widząc kolorowo udekorowane witryny sklepowe myślimy o najbliższych, o sprawieniu im radości poprzez obdarowanie wyjątkowymi prezentami. Niestety nie wszyscy beztrosko będą spędzać te święta. Są wśród nas osoby, których nie oszczędził los, osoby, które usłyszały złowieszczą lekarską diagnozę, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej i potrzebują naszego wsparcia.

My, leśnicy, nie jesteśmy obojętni na wołanie o pomoc. Kiedy tylko usłyszeliśmy historię Pani Marii, podopiecznej „Szlachetnej Paczki”, bez zastanowienia padła jedyna z możliwych odpowiedzi – pomagamy.

Pani Maria jest samotną matką, mieszkającą w powiecie górowskim, wychowującą trójkę dzieci. Rodzina radziła sobie dobrze do momentu, w którym p. Maria usłyszała diagnozę onkologiczną. Wówczas grunt obsunął się pod jej nogami. Z uwagi na chorobę zmuszona została do ograniczenia aktywności zawodowej. Rodzina mieszka w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie po uiszczeniu niezbędnych opłat i zakupie leków zostaje niewiele na życie. Dzieci wspierają, jak mogą, mamę w walce z nowotworem i stanowią dla niej motywację do zmagań z nim. Rodzina jest bardzo zżyta ze sobą, wszyscy troszczą się o siebie wzajemnie i mimo wielu trudności związanych z brakiem pieniędzy i chorobą mają nadzieję na lepsze jutro. Kluczowymi potrzebami tej rodziny okazały się przedmioty, które są podstawą funkcjonowania każdego gospodarstwa domowego, takie jak: sprawna pralka, chłodząca lodówka czy szczelna kuchenka gazowa.

Historia tej rodziny bardzo ujęła nasze serca. Postanowiliśmy im pomóc. Nikogo z nas nie trzeba było namawiać, czy przekonywać do dołożenia się do wspólnej „skarbonki”. W ciągu zaledwie 3 dni uzbieraliśmy potrzebną kwotę na zakup nowej lodówki. Pozostałe, niezbędne sprzęty, podarowali pracownicy PGNiG KGZ Żuchlów (kuchenkę gazowo-elektryczną) oraz pracownicy Urzędu Skarbowego (pralkę). Kiedy przekazywane były rodzinie podarunki cisnęły się nam wszystkim do oczu łzy. Rodzina była ogromnie zaskoczona rozmiarem pomocy, którą otrzymali. Podarowaliśmy im jednak dużo więcej niż tylko te przedmioty, z którymi przyjechaliśmy. Podarowaliśmy im coś czego nie da się kupić: to nadzieja na lepsze jutro i wiara w ludzi oraz siła do walki z przeciwnościami. Do tego świadomość, że nie są, w tej trudnej sytuacji, sami będzie dawała im motywację do patrzenia optymistycznie w przyszłość.

Świat może być lepszy, zależy to tylko od nas, bo wszystko, co najpiękniejsze, kryje się w naszych sercach.