Asset Publisher
W kleszczach kleszcza
Kleszcze spędzają sen z powiek wszystkim, którzy lubią spacerować w parku lub w lesie, ale co tak naprawdę o nich wiemy i czy powinniśmy się ich bać?
Kleszcz przypomina niewielkiego pajączka, choć pająkiem wcale nie jest, bo jest roztoczem. Trudno go zauważyć zwłaszcza, że zanim wkłuje się w naszą skórę, wygląda niemal, jak główka od szpilki.
Swoją ofiarę wyczuwają za pomocą wyspecjalizowanych narządów znajdujących się na ich odnóżach. Reagują na temperaturę ciała, wydychany dwutlenek węgla oraz pot. Kiedy kleszcz znajdzie się już na skórze szuka miejsc, w których naskórek jest najcieńszy. Najczęściej są to okolice pachwin, skóra pod kolanami lub uszami. Nie jesteśmy w stanie wyczuć jego obecności, ponieważ jego wkłucie jest w zasadzie bezbolesne. Dzieje się tak za sprawą substancji znieczulającej, która wraz ze śliną tego pajęczaka zostaje wprowadzona do naszego ciała.
W trakcie żerowania kleszcz powiększa swoje rozmiary nawet do 12 mm!
Dlaczego boimy się kleszczy?
Ok. 30-40% kleszczy jest nosicielami różnych zarazków, przede wszystkim groźnych dla zdrowia krętków boreliozy oraz wirusów zapalenia opon mózgowych.
Kleszczowe Zapalenie Mózgu czyli KZM jest wywoływane przez wirusy z rodziny: Flaviviridae, atakujące ośrodkowy układ nerwowy.
Na tę chorobę odkleszczową można się zaszczepić!
Do zarażenia może dojść w dwojaki sposób.
KZM jest chorobą przenoszona głównie przez ugryzienia kleszczy, choć do zakażenia może dojść również drogą pokarmową - w wyniku wypicia surowego, niepasteryzowanego mleka pochodzącego od zainfekowanych owiec oraz kóz, które są zarażone wirusem. Warto zaznaczyć, że wirus ten znajduje się w ślinie kleszczy, przez co do infekcji dochodzi już w momencie ugryzienia przez tego pasożyta.
Objawy choroby są często bardzo skąpe lub w ogóle nie występują.
Typowy przebieg KZM jest dwufazowy. Pierwsza faza może rozpocząć się już w drugim dniu po ugryzieniu przez stawonoga przypominają dolegliwości podobne do tych, występujących podczas grypy czyli: zmęczenie, podwyższona temperatura ciała, złe samopoczucie, senność, apatia, bóle głowy, bóle stawów, wzmożona potliwość, brak apetytu oraz wymioty. Może również wystąpić porażenie nerwów czaszkowych. Faza ta trwa od 4 do 14 dni. Po kilku dniach od wystąpienia powyższych objawów, choroba przechodzi do drugiego stadium, bardziej poważnego dla zdrowia i życia ludzi.
U części chorych, wirus ten przedostaje się do mózgu, co początkuje drugą fazę choroby, która objawia się: gorączką (nawet do 40 stopni), silnymi bólami głowy, nudnościami i wymiotami, bólami stawów oraz objawami oponowymi (czyli zespołem objawów neurologicznych, występujących przy porażeniu opon mózgowo-rdzeniowych).
W znacznej większości przypadków zachorowań na KZM choroba przebiega w sposób bardziej łagodny, w postaci zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, po którym najczęściej chorzy w zupełności wracają do zdrowia.
Leczenie opiera się na podawaniu leków przeciwgorączkowych, obniżających ciśnienie wewnątrzczaszkowe oraz podaje się leki uspakajające i witaminy.
Jednak przed KZM można się zabezpieczyć dzięki szczepieniu ochronnemu. I jest to jedyny jak dotąd, skuteczny sposób na zapobieganie zakażeniom wirusem KZM.
Na temat tej choroby, jak i samych kleszczy, krąży wiele mitów i nieprawdziwych informacji, dlatego zachęcamy do czerpania wiedzy z wiarygodnych źródeł. Takim jest np. strona internetowa Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego https://www.pzh.gov.pl/strona-glowna/choroby-odkleszczowe/choroby-odkleszczowe/kleszczowe-zapalenie-mozgu/.
Profilaktyka.
Warto pamiętać, że odpowiedni ubiór, czyli długie spodnie i pełne buty znacznie utrudnią przedostanie się kleszcza na powierzchnię naszej skóry. Po powrocie z leśnej wyprawy należy dokładnie umyć ciało gąbką, najlepiej pod prysznicem, wówczas ewentualni nieproszeni goście zostaną wyproszeni z uczty.
Co zrobić kiedy już wbije się kleszcz w nasze ciało?
Nie drażnimy kleszcza dezodorantem, nie smarujemy masłem, to tylko podrażnia go i pogarsza naszą sytuację. Należy jak najszybciej usunąć kleszcza. Możemy użyć do tego pęsety lub kleszczołapki, czyli specjalnego urządzenia dostępnego w aptece. Zasada jest jedna. Łapiemy kleszcza za otwór gębowy (czyli jak najbliżej miejsca wkłucia) i wyciągamy go ruchem pionowym, prostopadle do powierzchni skóry, nie okręcamy. Okręcanie może spowodować oderwanie aparatu gębowego, który utkwi w naszym ciele.
O tym czy kleszczy należy się bać i w jaki sposób należy prawidłowo wyciągać kleszcze z ciała ofiary dowiedziały się dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Górze, które uczestniczyły w warsztatach edukacyjno-informacyjnych zorganizowanych przez nadleśnictwo.