Aktualności
Pożar strawił 2 ha lasu
Wypalanie traw na nieużytkach i łąkach mimo, że jest zabronione i karane, to jednak wciąż niechlubnie praktykowane.
Ludzie w ten sposób chcą „uproduktywnić” swój kawałek ziemi lub pozbyć się przydrożnych chwastów, zapominając o tym, że pozbawiają glebę wody, która odparowuje wraz ze spalaniem się traw oraz o tym, że podczas pożaru giną zwierzęta m.in.: ślimaki, owady, a także małe ssaki np. jeże, czy zające. Często pożar taki niespodziewanie przenosi się na sąsiednie tereny, tak było 5 marca, kiedy to w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy zgłoszenie od osoby postronnej o pożarze lasu. Na miejscu zaraz pojawił się leśniczy, a chwilę później przyjechał Zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Korzeńska.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pożar lasu powstał w wyniku przemieszczenia się ognia z wypalanego nieużytku sąsiadującego z lasem – mówi leśniczy leśnictwa Wodniki Krzysztof Bochen. Na początku myśleliśmy, że pali się jedynie ściólka leśna, jednak później okazało się, ze pożar objął także swym zasięgiem młodnik.
W wyniku bezmyślności podpalacza spłonęło 2,0 ha ściółki leśnej, w tym 0,5 ha młodnika. Straty materialne są niewspómiernie do strat, jakie poniosła przyroda. Odbudowywanie się przyrody, po takim pożarze, będzie trwało wiele lat.