Aktualności Aktualności

Niech mu knieja wiecznie szumi

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci byłego Nadleśniczego Nadleśnictwa Góra Śląska śp. Stanisława Słowikowskiego.

Zmarł w wieku 93 lat. Msza św. Pogrzebowa odbędzie się 21.01.2023 r. o godzinie 12.00 na Cmentarzu Komunalnym w Górze.

Stanisław Słowikowski urodził się 15.04.1930 r. we wsi Wierbka w powiecie olkuskim. Podczas okupacji uczęszczał na tajne kursy nauczania. Po wojnie podjął naukę w liceum ogólnokształcącym, jednak po dwóch latach nauki przenosi się do Liceum Leśnego w Brynku, które kończy w 1952 r. Już wówczas przejawiał ogromne zainteresowanie lasem i umiłowaniem do przyrody dlatego też podjął decyzję o kontynuowaniu nauki w tym kierunku na Wydziale Leśnym w SGGW w Warszawie.

Po ukończeniu studiów w kwietniu 1956 r. rozpoczyna swoją przygodę z pracą w lesie, jeszcze wówczas pewnie nieświadomy tego, że z lasem związany będzie przez całe swoje życie zawodowe. Początkowo pracuje na stanowisku adiunkta w Nadleśnictwie Gierałtów, gdzie pracuje do końca 1959 r. Na skutek reorganizacji i likwidacji nadleśnictwa w styczniu 1960 r. zostaje skierowany do pracy w nadleśnictwie Pieńsk na stanowisko adiunkta, a następnie, w tym samym nadleśnictwie, do stycznia 1961 r., pełni obowiązki nadleśniczego. Później przenosi się do Nadleśnictwa Zgorzelec, gdzie pracuje na stanowisku adiunkta (1961-1963), następnie w latach 1963-1970 pracuje w Nadleśnictwie Lubań na tym samym stanowisku.

W maju 1970 r. zostaje przniesiony do Okręgowego Zarządu Lasów Państwowych (OZLP) we Wrocławiu na stanowisko inspektora obwodowego, gdzie pracuje do 1973 r. Z przyczyn rodzinnych rezygnuje z funkcji inspektora i podejmuje pracę na stanowisku zastępcy nadleśniczego w Nadleśnictwie Pieńsk.

Dekretem OZLP we Wrocławiu od 16.05.1975 r. zostaje przeniesiony na stanowisko Nadleśniczego do Nadleśnictwa Góra Śląska, gdzie pracuje aż do przejścia na emeryturę, czyli do 30.04.1992 r. Za pracę na rzecz leśnictwa został odznaczony wieloma medalami i odznaczeniami resortowymi.

Przez prawie 20 lat kierował górowskim nadleśnictwem, zawsze sumienny, obowiązkowy i sprawiedliwy w stosunku do swoich współpracowników. Był  niezłomnego ducha, do końca oddany Lasom, które umiłował ponad wszystko. Każdy człowiek był dla niego ważny, miał szacunek do ludzi i do przyrody, pogodny, życzliwy, pełen optymizmu i takim go zapamiętamy.

Niech mu knieja wiecznie szumi.

Darz Bór.

 

Pogrążonej w smutku Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Pracownicy Nadleśnictwa Góra Śląska.